Właśnie łyknęłam, jednym haustem, porcję toskańskiego ciepła. Dziękuję, bo to wyborny posiłek dla zmysłów. Czekam na dokładkę. Czytając książkę, na przemian to śmiałam się, to płakałam...
Właśnie łyknęłam, jednym haustem, porcję toskańskiego ciepła. Dziękuję, bo to wyborny posiłek dla zmysłów. Czekam na dokładkę. Czytając książkę, na przemian to śmiałam się, to płakałam...