Z niezwykłą kantatą, z baśniowym polotem wywołanym z pajęczych nici tęsknoty płyniesz z obłokiem z urokliwym klejnotem z niepospolitą namiętnością pieszczoty(…)...
Tam gdzie się zaczyna to i koniec się zbliża. Zanim się obejrzysz — uciekną, że słowa. Które z ust płyną jak rzeka, że bystra. Nieokiełzana i płynąc łodzią bez wiosło...
Więc mędrcami bądźmy i radość życiu.Słowami przynośmy by i inni się radowali. To ja pójdę na basztę spojrzeć choć trochę. Na okolicę i coś może znajdę co pozostało.
Nie skrywam rozpaczy, lecz myśli nagłe. Pomsta ojcowska srogą zdać się może Nie posłuchałam i ucieczką się ratując. Przed pohańbieniem mej istoty I ciebie narażając na gniew...